wtorek, 20 marca 2012
6,14...
o 6,14 naszego czasu przyszła wiosna :) no tak rychło nie wstawałam co by przez okno luknąć...
a może powinnam (T.uznałby mnie za wariatkę ;p)...
parę po 7-ej z balkonu :) tysz ładnie :) ... już przeleciały... :)
poniedziałek, 19 marca 2012
groźnie...
sobota, 17 marca 2012
St Patrick's Day...
piątek, 16 marca 2012
pieszo...
się wybrałam do parku... wiosna aż miło... tyle, że jak dla mnie... za gorąco... od razu... umęczyłam się nieziemsko... (podobno to dobrze dla mojego ciśnionka i cholesterolu... :o )
jezioro jakoś tak ładnie wyglądało... wcale nie zanieczyszczone...
i znalazłam pszczółkę jak zapylała...
i bazie... ino rosły trochę pod słońce...
wiosna jest... :)
sobota, 3 marca 2012
przedwiośnie...
Subskrybuj:
Posty (Atom)