środa, 29 maja 2013

...

kończy się maj... piękny miesiąc...
tyle, że nie dla wszystkich piękny...
no cóż...
nikt nie obiecywał, że będzie zawsze i wciąż pięknie...
a dlaczego zawsze pod górkę?
qurczę!!! nawet zęby mnie bolą te, których nie mam...


a jutro i tak wstanie słońce...
a za tydzień? za tydzień nie będzie interesowało mnie nic... nic...nic...
tylko to...


już się szykuję... już...

czwartek, 16 maja 2013

mój przyjacielu...

Bo czasami naprawdę ciężko otworzyć się…
i napisać wszystko… całkowicie wszystko…
że boli…, że źle..., że płakać się chce…
I płaczę…
Bo obawa, że znów ktoś zlekceważy… wyśmieje…
Et… wariatka… sama o sobie…
i dlatego do szuflady jest więcej, niż dla przyjaciół… mimo…
bo czy to na pewno przyjaciele… wszyscy…
przyjaźń... bardzo wielkie słowo

czwartek, 9 maja 2013

niezmiennie pięknej nocy...

czasami uciekający zbyt prędko czas mnie przeraża... przelatuje mi przez palce...
niby wydaje się, że teraz (od 1,5 roku ok.) mam go więcej...
nieprawda... tyle samo... tylko inaczej organizowany...
wolniej... ślimaczej...
i nie wiem co lepsze... nie wiem...
ale do procy już nie wróciłabym... ojjjjj nie!!!
i wiem co lepsze... emeryturka :D:D:D:D:D

a dziś po burzy było za oknem tak :)

spokojnej nocy! słodkich snów :)


kiedyś tam mi w okno zaglądał :D

PS. a kasztany, oczywiście!!! :d zdążyły zakwitnąć :D