piątek, 27 stycznia 2012

z BabąJagą... :) w tle...




trochę pospacerowałam po parku... było mroźnie, ale dobrze tak dać płucom świeżego powietrza... :)
jezioro prawie zamarzło... Diabły uśmiechają się mimo zimna... nawet Baba Jaga przysnęła na chmurce i swój dłuuuugi kinol wystawiła na słońce... :)

1 komentarz:

  1. a nazwa Tumidaj wzięła się stąd ,że tu ukrywały się młode dzierlatki pilnowane przez nadgorliwych rodziców a co tam robiły,można się tylko domyśleć hehehehe

    OdpowiedzUsuń