wtorek, 20 marca 2012

6,14...


o 6,14 naszego czasu przyszła wiosna :) no tak rychło nie wstawałam co by przez okno luknąć...
a może powinnam (T.uznałby mnie za wariatkę ;p)...
parę po 7-ej z balkonu :) tysz ładnie :) ... już przeleciały... :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz