piątek, 16 marca 2012

pieszo...




się wybrałam do parku... wiosna aż miło... tyle, że jak dla mnie... za gorąco... od razu... umęczyłam się nieziemsko... (podobno to dobrze dla mojego ciśnionka i cholesterolu... :o )
jezioro jakoś tak ładnie wyglądało... wcale nie zanieczyszczone...
i znalazłam pszczółkę jak zapylała...
i bazie... ino rosły trochę pod słońce...
wiosna jest... :)

1 komentarz: