sobota, 20 października 2012

... et Tade à Paris...

niby dużo wolnego czasu mam... niby dużo... zakupy... sprzątanie... jedzonko...
i spacer...
kolejny samotny... jeden w Lesznie... a drugi? ech...
znów park, cypel, Tumidaj... nieeeee! nie popłynęłam...
uwieczniłam :)






i wracając usłyszałam...
przez rozszczelnione okna słyszę :) a co dopiero na dworze :)

czy tam u góry jest cisza?




1 komentarz: